mafiapress
START | RSS | Kody DostД™pu | Rejestruj
 
TESTN:

Polska mafia przenosi siÄ™ do Wielkiej Brytanii

Polska mafia handlująca narkotykami i kobietami przeniosła swoje interesy do Wielkiej Brytanii. Wyławia Polki potrzebujące pomocy, a potem, szantażując, zmusza je do prostytucji

Beata Bryl, ładna i zgrabna blondynka, wyjechała do Londynu dwa lata temu. Chciała tam pracować, żeby pomóc swojej bezrobotnej mamie spłacać kredyt mieszkaniowy. Często dzwoniła do Polski i opowiadała o chłopaku, z którym mieszkała. Planowali ślub. Kilka miesięcy temu w rozmowach Beaty z matką pojawiło się słowo "mafia". - Powiedziała, że nie może wrócić do Polski, że chce jeszcze komuś pomóc, bo dla niej już nie ma ratunku. Czułam, że jest w ogromnym niebezpieczeństwie - wspomina Maria Bryl.

Córka zadzwoniła do niej jeszcze na dzień przed śmiercią. "Oni nas zabiją, mamo" - powiedziała tylko. 29 lipca zmasakrowane i częściowo spalone ciało Beaty znaleziono w lesie na obrzeżach Londynu. Sprawą zajęła się brytyjska policja. Jak podały lokalne media, niedawno zatrzymano trzech mężczyzn, którzy mogą mieć związek z zabójstwem. Jeden jest Polakiem. Wiadomo jednak, że to nie koniec problemu.

- Kilka naszych najgroźniejszych gangów, zajmujących się handlem narkotykami i żywym towarem, przeniosło się do Wielkiej Brytanii. Dzięki panującej tam mieszance różnych narodowości, szybko nawiązali kontakt z miejscowym światem przestępczym. Żerują na tym, że wielu pracujących Polaków jest daleko od kraju i nie zna dobrze języka - opowiada jeden z oficerów śląskiej policji, która za pośrednictwem Europolu pomaga kolegom w Londynie.

Jak działają gangsterzy? Dają w internecie ogłoszenia o pracy dla Polek. Za załatwienie posady biorą po 100-200 funtów. Potem jednak zabierają kobietom dokumenty i wciągają je do pornobiznesu. Niektóre polsko-brytyjskie gangi wyławiają swoje ofiary na ulicach. - Zawsze wynajduje je Polak. Nieznającym Londynu kobietom proponuje pracę z mieszkaniem. Wtedy gangsterzy podają im narkotyki, a rozebranym robią zdjęcia, którymi później je szantażują - opowiada śledczy.

Pracownicy Fundacji La Strada znają wiele takich historii. - Po naszym wejściu do Unii nastąpił ogromny wzrost podobnych przypadków. Przypuszczamy, że działa tam niejedna zorganizowana grupa przestępcza, której ofiarą padają Polki - przyznaje Irena Dawid-Olczyk z Fundacji La Strada. W konsulacie też znają problem. - Wiele wskazuje na to, że Beata Bryl padła ofiarą zorganizowanej grupy handlującej żywym towarem. Wiem, że sprawą zajmuje się policja - mówi Hanna Zawisza z konsulatu RP w Londynie.

Maria Bryl: - Beata wciąż mi powtarzała, że to mafia handlująca żywym towarem. Pewnie za dużo o niej wiedziała i dlatego musiała zginąć. Apeluję do wszystkich matek, by chroniły swoje córki, by nie musiały przechodzić przez to, co przechodzę teraz ja.

Polki w niebezpieczeństwie

Z najnowszego raportu Funduszu Ludnościowego Narodów Zjednoczonych (UNFPA) "Droga ku nadziei: Kobiety a migracja międzynarodowa" wynika, że wyjeżdżające za granicę Polki są w czołówce najbardziej zagrożonych kobiet na świecie. Mają je uświadamiać kampanie informacyjne - jedna z nich była niedawno przeprowadzona także w Wielkiej Brytanii. Według ostatnich danych co roku ok. 10 tys. osób wyjeżdżających z Polski staje się ofiarami handlu ludźmi. Ofiary mają zwykle od 25 do 29 lat.


(Gazeta.pl -> Angelika Swoboda)

« Powrót


Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy.

Aby dodać swój komentarz powinieneś się zalogować.

.